2025 cz. 2
Allozaury, brachiozaury, diplodoki, spinozaury, triceratopsy, tyranozaury Rex - to bohaterowie wystawy plastycznej, która we wtorek, 4 listopada, została otwarta w siedzibie Wydziałów Matematyki i Informatyki UwB (na parterze) przy ul. K. Ciołkowskiego 1M. Autorami prac są uczniowie z placówek szkolnictwa specjalnego z województwa podlaskiego, którzy wzięli udział w III Podlaskim Ekologicznym Konkursie Plastycznym pt. „Dinozaury – podróż w przeszłość”. Wystawę można oglądać do 27 lutego 2026 r.
Ekspozycja składa się z 35 prac. Ich autorzy, wykorzystując różne techniki i całą gamę kolorów, ukazują dinozaury, ogromne gady, które żyły na Ziemi ponad 66 milionów lat temu. Te artystyczne wizje docenili organizatorzy międzyszkolnego konkursu plastycznego: Szkoła Podstawowa nr 46 Specjalna w Białymstoku, Uniwersyteckie Centrum Przyrodnicze im. Profesora Andrzeja Myrchy oraz Wydział Biologii Uniwersytetu w Białymstoku przy wsparciu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
- Na konkurs wpłynęło ponad 140 prac z 14 placówek z województwa podlaskiego. Przyznaliśmy trzy nagrody główne (po dwie nagrody ex aequo I, II i III miejsce), wyróżniliśmy 28 prac oraz dodatkowo jedna praca została wyróżniona przez prof. dr. hab. Mirosława Ratkiewicza. Chcę podkreślić z wielką dumą, że wszyscy uczestnicy konkursu sprawili się bardzo dobrze, dlatego, że dzieci uwielbiają dinozaury i mają w sobie duszę paleontologa. Dinozaury jako istoty odległe w czasie i wielkie, działają na wyobraźnię dzieci. Te prehistoryczne gady zdobyły sympatię wszystkich uczestników Konkursu - mówiła podczas uroczystego otwarcia wystawy dr Anna Matwiejuk, dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Przyrodniczego, która wspólnie z prof. dr. hab. Mirosławem Ratkiewiczem - prodziekanem ds. nauki Wydziału Biologii UwB, mgr Jolantą Woińską – dyrektorem SP 46 w Białymstoku, mgr Kariną Anną Smaką – wizytatorem Kuratorium Oświaty w Białymstoku uczestniczyła w pracach komisji konkursowej.
We wtorkowym otwarciu wystawy, oprócz jury, wzięli udział także uczniowie z placówek szkolnictwa specjalnego z Białegostoku, Siemiatycz, Bielska Podlaskiego i Suwałk - w tym autorzy prac i ich nauczyciele oraz opiekunowie (ponad 60 osób), a także studenci i pracownicy UwB. Były przemowy, nagrody, wspólne oglądanie ekspozycji.
Goście mogli też zwiedzić Uniwersyteckie Centrum Przyrodnicze i zajrzeć do akwarystycznego wieżowca na Wydziale Biologii.
- Te dzieci mają ogromne talenty, mnóstwo miłości, ciepła, sympatii. Szkoła Podstawowa Nr 46 Specjalna w Białymstoku, jak i inne szkoły z naszego województwa często uczestniczą w konkursach ekologicznych. Wiedza uczniów na temat ochrony przyrody, zachwyca, jest ogromna. Życzę każdemu mieszkańcowi Białegostoku i Podlasia takiej wiedzy i takich umiejętności – mówi prof. dr hab. Mirosław Ratkiewicz, który przewodniczył pracom komisji konkursowej. - Od kilku lat nasza uczelnia - w tym Uniwersyteckie Centrum Przyrodnicze i Wydział Biologii, przy dużej życzliwości Pana Rektora - pomaga organizować pokonkursowe wystawy. Jesteśmy zaszczyceni, że mogą się odbywać właśnie u nas. Sam nie jestem ekspertem od sztuki, ale ludzie, którzy się na niej znają, którzy sztukę rozumieją, którzy sami też malują, mówią, że w tych pracach jest mnóstwo piękna i wiele z tych dzieci ma ogromny talent. Na sam koniec: najnowsze badania pokazują, że obcowanie ze sztuką obniża poziom stresu o co najmniej 20 procent. Dlatego zapraszamy do obejrzenia naszej wystawy - przypomina prof. Mirosław Ratkiewicz.
„Dinozaury – podróż w przeszłość” to trzecia odsłona Podlaskiego Ekologicznego Konkursu Plastycznego dla uczniów z placówek szkolnictwa specjalnego. W ubiegłym roku, również w kampusie UwB, można było podziwiać prace, których tematem przewodnim było hasło „Dary lasu”.
W przyszłym roku, jak zapowiadają organizatorzy konkursu, odbędzie się czwarta edycja plastycznych zmagań.
Nagrodzone prace konkursowe:
Wyróżnione prace:
Jeszcze raz serdecznie gratulujemy i dziękujemy wszystkim za udział w konkursie!
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
W terrarich Wydziału Biologii UwB, które można oglądać w Uniwersyteckim Centrum Przyrodniczym im. Profesora Andrzeja Myrchy, zamieszkała felsuma madagaskarska (Phelsuma madagascariensis).
Felsuma madagaskarska (dniówka madagaskarska) to największy przedstawiciel rodzaju Phelsuma i jeden z większych gekonów świata - może osiągnąć nawet ponad 30 cm długości! Jej cechą charakterystyczną jest intensywnie zielony grzbiet pokryty drobnymi łuskami. Dodatkowo, w zależności od odmiany, felsuma madagaskarska może mieć czerwone plamki lub paski na plecach.
Jej palce są zakończone lamelami, które pozwalają felsumie sprawnie wspinać się po pionowej, gładkiej powierzchni.
Zamieszkuje lasy tropikalne oraz plantacje bananowców na terenie północnego i północno-zachodniego Madagaskaru. Rozmnaża się w porze deszczowej. Samica kilkukrotnie podczas sezonu godowego składa po dwa perliste jaja, które ukrywa w wydrążeniach w łodygach lub przytwierdza je do powierzchni pod liśćmi. Jej naturalne środowisko kurczy się przez wycinkę lasów pod plantację kawy i kakao.
Poluje na owady i drobne bezkręgowce. Jada także nektar kwiatowy, pyłek pszczeli oraz dojrzałe owoce.
Dziękujemy pracownikom Zwierzętarni UwB za opiekę nad nowym lokatorem!
Galeria zdjęć:
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
W terrarich Wydziału Biologii UwB, które można oglądać w Uniwersyteckim Centrum Przyrodniczym im. Profesora Andrzeja Myrchy, zamieszkała samiczka legwana zielonego (Iguana iguana) w odmianie barwnej „Red”.
![]() |
![]() |
Uniwersytet w Białymstoku jest jedną z trzech uczelni w Polsce, które mogą pochwalić się takim eksponatem. Na wystawie antropologicznej „Śladami naszych przodków” w Uniwersyteckim Centrum Przyrodniczym pojawił się naturalnych rozmiarów człowiek wyprostowany (Homo erectus)! To rekonstrukcja hominida, przodka człowieka rozumnego (Homo sapiens), żyjącego już ok. 2 mln lat temu na terenach dzisiejszej Afryki. Naturalnych rozmiarów model dołączył do neandertalczyka (Homo neanderthalensis) i najsłynniejszego na świecie australopiteka Lucy (Australopithecus afarensis).
- Jesteśmy bardzo dumni i wzruszeni, że na wystawie antropologicznej „Śladami naszych przodków” w Centrum Przyrodniczym, w Uniwersytecie w Białymstoku, w stolicy Podlasia, każdy może zobaczyć jednego z bezpośrednich i najbardziej zadziwiających przodków człowieka współczesnego, kluczowe ogniwo w ewolucji człowieka - człowieka wyprostowanego sprzed ok. 2 mln lat. Homo erectus stanowi bardzo ważny element naszego drzewa rodowego. To pionier w wielu aspektach –pierwszy opuścił Afrykę, pierwszy rozwinął złożone narzędzia, pierwszy opanował ogień, pierwszy zbliżył się budową ciała do człowieka współczesnego. Dzięki jego ciekawości świata, być może w poszukiwania lepszych miejsc do życia, czy wędrówkami za zwierzętami to on pożegnał się z Afryką, kolebką ludzkości i poprzez Półwysep Synaj zasiedlił obszary azjatyckie, zapoczątkowując późniejsze wszystkie zdarzenia w ewolucji człowieka - mówi dr Anna Matwiejuk, dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Przyrodniczego.
Przypomina, że Uniwersytet w Białymstoku dołączył do grona dwóch innych uczelni w Polsce: Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu Łódzkiego, które posiadają rekonstrukcję fenomenu, mistrza przetrwania, czyli gatunku człowieka, który przetrwał blisko 2 mln lat.
- Wszystkie najlepsze muzea historii naturalnej na świecie posiadają wystawy poświęcone ewolucji człowieka, ale tylko nieliczne szczycą się rekonstrukcją człowieka wyprostowanego Homo erectus – dodaje dr Anna Matwiejuk.
Ten pojawił się ok. 2 mln lat temu we wschodniej Afryce i jako pierwszy z hominidów rozprzestrzenił się na obszar Azji, gdzie żył jeszcze ok. 100 tys. lat temu. Najmłodsze jego szczątki pochodzą z Jawy. Był jednym z najdłużej żyjących hominidów na świecie. Znany jest nie tylko z Afryki, ale również, m.in. z Gruzji (gdzie dotarł około 1,75 mln lat temu), z Azji Południowo-Wschodniej, z wyspy Jawa w Indonezji (1,6 mln lat temu), z Chin (1,3 mln lat temu) i z Europy (1,0 mln lat temu). Najstarsze pozostałości wizyty człowieka wyprostowanego z Polski datowane są na 800 tys. lat temu w Kończycach Wielkich koło Cieszyna.
Jak wyjaśnia dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Przyrodniczego, Homo erectus był pierwszym z naszych krewnych, który miał ludzkie proporcje ciała, z krótszymi ramionami i dłuższymi nogami w stosunku do tułowia. Przystosował się do życia w różnych środowiskach, stąd też widoczna jest duża zmienność wewnątrzgatunkowa. Osobniki zamieszkujące Afrykę odznaczały się znacznie wyższą wysokością (ok. 170 cm), większą pojemnością czaszki (ok. 1000 cm³) niż te żyjące w Azji. Budowa ciała i proporcje u Homo erectus były bardzo zbliżone do naszych, szczególnie w populacji zamieszkującej Afrykę. Najbardziej podobne do tych spotykanych u Masajów. Byli bowiem smukli i wysocy. Przypuszcza się, że człowiek wyprostowany świetnie biegał, pokonywał długie dystanse, i w związku z odpowiednią termoregulacją jego owłosienie ciała było zredukowane. Różnica między nim a nami rysowała się w budowie twarzy – miał bardzo dobrze rozwinięte łuki brwiowe, mocne wały kostne i twarz wysuniętą do przodu.
Na początku ten gatunek hominida nazywano pitekantropem, małpoludem Pithecanthropus erectus (tak go nazwał holenderski odkrywca Eugéne Dubois w 1891 roku), później nazwę zamieniono na człowieka wyprostowanego Homo erectus.
- Człowiek wyprostowany gdyby zaszczyciłby nas uśmiechem (a prawdopodobnie był pierwszym gatunkiem, który się uśmiechał), to jego uśmiech zwracałby naszą uwagę, przez masywną budowę żuchwy, a jego spojrzenie byłoby surowe i przenikliwe, patrzyłby na nas spod masywnych łuków brwiowych – wyjaśnia dr Anna Matwiejuk.
Homo erectus jako pierwszy potrafił wskrzesić ogień i utrzymać go przez jakiś czas. Wytwarzał proste narzędzia aszelskie (kamienne pięściaki), a nawet ozdoby. Sądzi się, że gromadzenie się człowieka wyprostowanego wokół ogniska mogło stać się bardzo ważnym elementem tego wszystkiego, co sprawiło, że jesteśmy ludźmi.
Ważnymi skamieniałościami Homo erectus są: człowiek jawajski (Azja, Jawa), chłopiec z Turkana (Afryka, Kenia), człowiek pekiński (Azja, Chiny), czaszki Dmanisi (Azja, Gruzja).
- Homo erectus dał początek kilku liniom ewolucyjnym, a jego najważniejszym potomkiem był Homo heidelbergensis, forma pośrednia pomiędzy neandertalczykiem Homo neanderthalensis, denisowianami i człowiekiem współczesnym Homo sapiens – uzupełnia dr Anna Matwiejuk.
Rekonstrukcja 1:1 człowieka wyprostowanego wzbogaciła wystawę stałą „Śladami naszych przodków”. Przypomnijmy, że można ją oglądać w Uniwersyteckim Centrum Przyrodniczym im. Profesora Andrzeja Myrchy przy ul. K. Ciołkowskiego 1J od czerwca 2023 roku.
Poświęcona jest ewolucji człowieka. Głównym elementem ekspozycji jest mural przedstawiający jedenaście scenek z życia naszych przodków. Mural uzupełniają repliki czaszek jedenastu hominidów, w tym czaszki ardipiteka Ardi, chłopca Turkana Homo ergaster, australopiteka Lucy i Pani Ples oraz człowieka z Cro-Magnon (jednego z pierwszych kopalnych przedstawicieli Homo sapiens, którego szczątki odkryto w Europie), popiersia wybranych gatunków, opisy poszczególnych gatunków oraz już trzy wyjątkowe rekonstrukcje hominidów: neandertalczyka, australopiteka Lucy i człowieka wyprostowanego.
Serdecznie zapraszamy!
Fot. Karol Cydzik/UCP
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Wraz z Wydziałem Biologii UwB serdecznie zapraszamy do oglądania nowej wystawy fotograficznej pt. „W drodze na Północ”, której autorem jest dr Paweł Czapczyk.
Na wystawie znajduje się 21 fotografii ukazujących niezwykłe bogactwo świata zwierząt żyjących daleko na północy Europy oraz interesujące eksponaty przyrodnicze mi.in. porosty przywiezione ze Spitsbergenu przez Wiesława Mikuckiego i opisane przez dr Annę Matwiejuk.
Dr Paweł Czapczyk jest redaktorem naczelnym Magazynu Akwarium (od 2013 r.), ale również pasjonatem dzikiej przyrody i fotografem. Magazyn Akwarium (mA) ukazuje się od 2001 roku. Jest to kolorowy dwumiesięcznik popularnonaukowy skierowany do pasjonatów akwarystyki słodkowodnej i morskiej. Od kilku lat dr Paweł Czapczyk opowiada o swoich podróżach, ochronie przyrody i o zwierzętach w Polskim Radiu – Radiu Poznań podczas audycji „Ginący świat”.
Wystawę można oglądać do 16 stycznia 2026 r. w Holu Wydziału Biologii (na parterze) przy ul. K. Ciołkowskiego 1J w Białymstoku.
Fot. W. Pszczółka
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Od 11 września, na wystawie ssaków, można oglądać żbika europejskiego - drapieżnika widmo. To darzony przez mieszkańców Białegostoku wielkim sentymentem dziki kot, który przez ostatnie 12 lat życia (do lutego 2025 r.) mieszkał w Akcencie ZOO.
Jak przypomina dr Anna Matwiejuk, dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Przyrodniczego, żbik europejski przyjechał do białostockiego Akcentu ZOO w marcu 2013 roku z Orientarium ZOO w Łodzi. Przepiękny, dorodny, roczny kocur zamieszkał w wolierze, która znajduje się przy głównej alejce naprzeciwko wybiegu niedźwiedzi.
- W Uniwersyteckim Centrum Przyrodniczym znajdują się dwa niedźwiedzie brunatne Jola i Grześ z Akcentu ZOO w Białymstoku, które po śmierci trafiły do UCP. Żbik europejski dołączył do nich i jest prezentowany w galerii ssaków. Serdecznie dziękuję w swoim imieniu i w imieniu Uniwersytetu w Białymstoku władzom miasta, pracownikom ogrodu zoologicznego za przekazanie żbika europejskiego do Centrum Przyrodniczego – mówi dr Anna Matwiejuk.
Przypomina, że żbiki europejskie występują głównie w lasach liściastych w pasie od zachodniej Europy po północno-zachodnie Chiny i środkowe Indie. Na południu granicą ich występowania jest północna Afryka. W Polsce można je obecnie spotkać jedynie w Karpatach: w Bieszczadach oraz w okolicach Gorlic i w Magurskim Parku Narodowym (w województwie małopolskim).
Żbik europejski w Polsce jest gatunkiem skrajnie rzadkim. Populacja w Polsce szacowana jest na ok. 200 sztuk. Żbiki w Polsce od roku 1952 podlegają ścisłej ochronie gatunkowej. Są to zwierzęta, które bardzo trudno spotkać. I dlatego też nazywane są drapieżnikami widmo. Obok rysia euroazjatyckiego jest to jeden z dwóch dzikich kotów występujących w Polsce. Na przestrzeni wieków żbiki często mieszały się z kotami domowymi. Z tego powodu duża część europejskich drapieżników to mieszańce, tzw. kotożbiki – większe i dziksze od domowych pupili, ale mniejsze i łagodniejsze od żbików ”czystej krwi”.
Żbik europejski w Uniwersyteckim Centrum Przyrodniczym będzie pełnił misję przede wszystkim edukacyjną. Zwłaszcza, że w naszym regionie żbiki nie występują.
- Każdy zwiedzający – a to głównie dzieci i młodzież, mieszkańcy naszego miasta i regionu – pozna historię kocura żbika, ale również dowie się na temat występowania tych dzikich kotów, ich środowiska życia, zwyczajów i zachowań. Będzie to znakomita okazja, by z bliska zobaczyć gatunek objęty ścisłą ochroną, który w naturze jest dziś prawdziwą perełką – dodaje dyrektor Matwiejuk.
Zapraszamy – zajrzyjcie do nas, by już teraz poznać i zobaczyć tajemniczego żbika!
Fot. K. Cydzik
![]() |
![]() |
W ramach naszego serwisu www stosujemy pliki cookies zapisywane na urządzeniu użytkownika w celu dostosowania zachowania serwisu do indywidualnych preferencji użytkownika oraz w celach statystycznych. Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej. Więcej informacji można znaleźć w Polityce Prywatności Uniwersytetu w Białymstoku. Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.